Co ma najwięcej tłuszczu?

Na pytanie „co ma najwięcej tłuszczu?” nie wystarczy odpowiedź „olej i chipsy”. Różne produkty mają podobną ilość tłuszczu na 100 g, ale kompletnie inny wpływ na organizm i sytość. Warto wiedzieć, gdzie tłuszcz jest skoncentrowany, a gdzie „przemycony”, żeby świadomie wybierać jedzenie, a nie tylko bać się procentów na etykiecie.

Co to znaczy, że produkt jest „tłusty”?

Najprostsze kryterium: zawartość tłuszczu w gramach na 100 g produktu. Im bliżej 100 g, tym więcej czystego tłuszczu i kalorii. W praktyce za „tłuste” uznaje się produkty mające powyżej 20 g tłuszczu / 100 g, a za ekstremalnie tłuste – powyżej 50 g.

Druga sprawa to rodzaj tłuszczu:

  • tłuszcze nasycone – głównie z produktów zwierzęcych i niektórych roślinnych (np. olej kokosowy), warto trzymać w ryzach,
  • tłuszcze nienasycone – z orzechów, nasion, ryb, oliwy – generalnie korzystniejsze.

Produkt może mieć dużo tłuszczu, a nadal być rozsądnym wyborem – albo odwrotnie, być umiarkowanie tłusty, ale „zabójczy” kalorycznie przez cukier i brak sytości.

Produkty z absolutnie najwyższą zawartością tłuszczu

W tej kategorii mowa o produktach, które są praktycznie czystym tłuszczem. Tu nie ma zaskoczeń, ale warto znać konkretne liczby.

Tłuszcze dodane: oleje, masła, smalec

Wszystkie oleje roślinne (rzepakowy, słonecznikowy, oliwa z oliwek, lniany itp.) mają bardzo zbliżoną wartość: około 99–100 g tłuszczu / 100 g. Różnią się typem kwasów tłuszczowych, ale kalorycznie wychodzi to samo – ok. 900 kcal / 100 g.

Podobnie wyglądają tłuszcze stałe:

  • masło – ok. 82 g tłuszczu / 100 g (z tego sporo nasyconych),
  • masło klarowane – zwykle 99–100 g tłuszczu / 100 g,
  • smalec – ok. 95–99 g tłuszczu / 100 g,
  • margaryny w kostce – często 60–80 g tłuszczu / 100 g.

Każda łyżka stołowa oleju lub masła to ok. 10–15 g czystego tłuszczu, czyli 90–135 kcal.

W praktyce, jeśli kaloryczność ma być pod kontrolą, to miejsce, gdzie najłatwiej „uciekają” kalorie, to właśnie tłuszcz dodany do smażenia, sałatek i pieczenia, a niekoniecznie samo mięso czy nabiał.

Tłuste, ale wartościowe: orzechy, nasiona, awokado

Druga grupa produktów z bardzo wysoką zawartością tłuszczu to orzechy i pestki. Tu zamiast paniki lepiej włączyć kalkulator – są kaloryczne, ale odżywcze.

Orzechy i masła orzechowe

Większość orzechów ma 50–75 g tłuszczu / 100 g:

  • orzechy makadamia – nawet ok. 75 g tłuszczu / 100 g,
  • orzechy laskowe, włoskie, pekan – zwykle 60–70 g tłuszczu / 100 g,
  • migdały, nerkowce – ok. 45–55 g tłuszczu / 100 g.

Masła orzechowe (100% orzechów) mają podobną zawartość tłuszczu – ok. 50 g / 100 g. Problemy zaczynają się, gdy dochodzi cukier, olej palmowy, syropy – wtedy rośnie nie tylko kaloryczność, ale i „śmieciowość” produktu.

Mimo wysokiej zawartości tłuszczu, orzechy dają porządną sytość i dostarczają białko, błonnik, minerały. Z reguły lepiej zjeść 20–30 g orzechów niż baton „fit” o podobnej kaloryczności.

Nasiona i pestki

Równie tłuste (albo i bardziej) są nasiona oleiste:

  • sezam, słonecznik, dynia – najczęściej 45–55 g tłuszczu / 100 g,
  • siemię lniane, chia – ok. 30–40 g tłuszczu / 100 g.

W tych produktach duża część tłuszczu to kwasy omega-3 i omega-6. Mechaniczna przesada (wrzucanie wszystkiego naraz do każdej sałatki) potrafi jednak zamienić „fit miseczkę” w bombę kaloryczną, mimo zdrowego składu.

Awokado ma „zaledwie” ok. 15 g tłuszczu / 100 g, ale warto o nim wspomnieć, bo często jest traktowane jako „superfood bez ograniczeń”. Duży owoc potrafi mieć 250–300 kcal, głównie z tłuszczu, więc to nadal produkt wysokokaloryczny.

Co ma najwięcej tłuszczu w nabiale?

Nabiał bywa zdradliwy, bo ten sam produkt może mieć wersje odchudzone i ekstremalnie tłuste.

Sery jako koncentrat tłuszczu z mleka

Najwięcej tłuszczu mają sery twarde i pleśniowe. Typowe wartości:

  • sery żółte (gouda, edam, cheddar) – ok. 25–35 g tłuszczu / 100 g,
  • sery pleśniowe (brie, camembert, roquefort) – często 30–35 g / 100 g,
  • ser mascarpone – ok. 40 g tłuszczu / 100 g.

Tu wystarczy kilka plasterków, żeby podbić potrawę o kilkaset kcal. Jednocześnie sery oferują sporo białka i wapnia, więc całkowite unikanie nie zawsze ma sens – bardziej rozsądne jest pilnowanie porcji.

Mleko i jogurty naturalne w wersji 2% czy 3,2% mają stosunkowo mało tłuszczu w przeliczeniu na objętość. Problemem są raczej śmietany (18–30% tłuszczu) i śmietanka do kawy / sosów, gdzie łatwo wlać „trochę” kilka razy dziennie.

Mięso, wędliny i fast foody – tłuszcz ukryty w porcjach

Mięso rzadko ma tyle tłuszczu co orzechy czy olej, ale zwykle je się je w większych porcjach. Do tego dochodzi obróbka: smażenie, panierki, sosy.

Najbardziej tłuste mięsa i wędliny

Przykładowe wartości:

  • boczek surowy – często 30–40 g tłuszczu / 100 g,
  • karkówka wieprzowa – ok. 20–25 g / 100 g,
  • kiełbasy (w tym parówki) – zwykle 20–30 g / 100 g,
  • salami – nawet 35–40 g / 100 g.

Chude mięsa (pierś z kurczaka, indyk, schab bez tłuszczu, chuda wołowina) mają z reguły 2–8 g tłuszczu / 100 g, czyli kilka razy mniej. Różnica w kaloriach między 200 g chudej piersi a 200 g karkówki jest już bardzo wyraźna, szczególnie po usmażeniu na dodatkowym tłuszczu.

Fast foody dokładają kolejną warstwę – panierka chłonąca olej, sery, sosy na bazie majonezu. Burger czy kebab mogą mieć umiarkowaną ilość tłuszczu w 100 g, ale cała porcja to często 30–60 g tłuszczu naraz.

Tłuszcz tam, gdzie mało kto go szuka

Niektóre produkty reklamowane jako „lekka przekąska” potrafią mieć więcej tłuszczu niż spora porcja mięsa czy nabiału.

Chipsy, paluszki, krakersy – chipsy to z reguły ok. 30–35 g tłuszczu / 100 g. Do tego dochodzi sól i często tłuszcz gorszej jakości. Krakersy czy słone przekąski mają go zwykle mniej, ale nadal potrafią mieć 15–25 g / 100 g.

Wyroby cukiernicze – pączki, drożdżówki, ciastka kruche, croissanty. To klasyczne połączenie tłuszczu + cukru. Tłuszczu może być „tylko” 15–25 g / 100 g, ale kalorie lecą w górę błyskawicznie, bo dochodzi cukier i niska sytość.

„Fit” baton z orzechami i syropem ryżowym potrafi mieć podobną ilość tłuszczu co garść orzechów, ale mniej syci i łatwiej wchodzi „przy okazji”.

Co z tego wynika w praktyce?

Jeśli celem jest kontrola kalorii lub składu diety, najwięcej uwagi warto poświęcić trzem rzeczom:

  1. Tłuszcz dodany – oleje, masło, smalec, śmietana. Tu najłatwiej „przeklikać” dodatkowe 200–400 kcal dziennie.
  2. Porcje produktów bardzo tłustych, ale wartościowych – orzechy, nasiona, sery, awokado. Nie trzeba ich eliminować, ale dobrze znać mniej więcej gramaturę.
  3. Przetworzona żywność – chipsy, fast foody, ciastka. Z reguły dostarczają sporo tłuszczu i mało realnej sytości.

Samo stwierdzenie „dużo tłuszczu” niewiele mówi. Znacznie ważniejsze jest, z jakiego produktu ten tłuszcz pochodzi, ile go faktycznie ląduje na talerzu i z czym jest łączony – z błonnikiem i białkiem czy z cukrem i białą mąką.